Czasami przepraszam to za mało

Czasami przepraszam to za mało

 

W dzisiejszym krótkim wpisie, chciałam poruszyć temat ranienia innych osób. Czy często masz tak, że czujesz się, jakbyś tylko Ty był najważniejszy i zawsze masz rację? Kłócisz się, przekrzykujesz, nie zastanawiając się nad konsekwencjami? Zastanawiasz się nad tym, że może w ten sposób ranisz innych?

Jeśli zdarzy Ci się taka sytuacja, że powiesz coś niemiłego drugiemu człowiekowi, przypomnij sobie taki oto mały eksperyment, który teraz wspólnie przeprowadzimy:

weź szklankę – wziąłem i co? – upuść ją – rozbiła się i co dalej? – teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera  

prosze-nie-ranTo jest tylko eksperyment, a jak dużo daje do myślenia!

Zastanawiajmy się nad słowami, które wypływają z naszych ust. Zastanawiajmy się nad tonem naszych wypowiedzi.

Czasem warto “ugryźć się w język” i nie powiedzieć czegoś, czego będziemy żałowali, bo słowo “przepraszam” może nie wystarczyć.

Nie mówię tu o konstruktywnej krytyce. Mam na myśli swoją rację za wszelką cenę. Nie rańmy innych osób. Dajmy innym radość, miłość, szczęście. Dzielmy się uśmiechem i dobrym słowem.

Ciekawa jestem Twojej opinii. Podziel się nią w komentarzu, to daje i niesamowitą inspirację do działania.


6 thoughts on “Czasami przepraszam to za mało

  1. Ula Bogdał says:

    Hmmm co racja to racja. Czasem jak się nakręcimy w swojej złości czy przekonaniu o własnej racji to gadamy takie bzdury, których potem się normalnie wstydzimy… Więc rzeczywiście WARTO ugryźć się czasem w ten język!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *