Jest to kontynuacja wpisu Przeszkody w realizacji planów i marzeń. Wpis zakończyłam na rozważaniu, żeby coś osiągnąć – nie trzeba się obawiać, że nie dam rady. Nie dam – jeśli nie spróbuję! Rozwiązanie trudnych zadań wymaga wysiłku, dobrych chęci i uporu! Powiedzenia sobie DAM RADĘ!
Zrób coś dla siebie
Kobieta potrafi świetnie pogodzić życie zawodowe i rodzinne. Kobieta potrafi podejmować decyzje. Kobieta potrafi sama się utrzymać. Kobiety powinny w siebie inwestować. Wydaje im się, że inwestując w innych, np. w męża, dzieci – inwestują w przyszłość. Powinny również inwestować w własną aktywność, zapewnienie dochodów i stabilizacji. Życie tylko życiem innych rzadko popłaca. Często kobiety, nawet jak pracują to rezygnują z własnego rozwoju i realizacji własnych planów. Ich cele schodzą na drugi plan. Im wcześniej sobie to uświadomimy, tym mniej bolesny stanie się dla nas moment usamodzielniania się dzieci. Zacznij realizować siebie, robić coś dla siebie, zanim się okaże, że po 20 latach poświęcenia się dla rodziny zostajemy w pustym domu, nie wiedząc co ze sobą zrobić – popadamy w depresję.
Jak to jest z tym gniewem i złością?
Każdego człowieka coś w życiu złości, budzi się w nim gniew, agresja, wściekłość. To nie są złe uczucia. Każdy może mieć gorszy dzień. Każdy ma prawo do tego, by coś mu się nie podobało. Również Ty! Kobiety już jako dziewczynki otrzymują przekaz od swoich rodziców, że powinny być delikatne, łagodne, po prostu grzeczne. Nie wolno im łazić po drzewach, strzelać z łuku, przychodzić w podartych rajstopach. Chłopcom więcej wybryków uchodzi na sucho. Łatwiej im wyrazić złość, tłumaczymy to tym, że mężczyźni mają więcej testosteronu i w związku z tym naturalną skłonność do agresji. Jest to krzywdzące zarówno dla jednej, jaki i dla drugiej strony. Chłopcom od dziecka wpaja się mit silnego mężczyzny, który nie płacze – nie ma prawa do wzruszenia, w konsekwencji ciepłych uczuć, powinien być twardy. Takie podejście do wychowania chłopców odbiera im możliwość wyrażania emocji na łagodniejszej drodze poprzez płacz. Blokuje się ich emocje wewnątrz muskularnego ciała. Rzadko rozmawia się z nimi o uczuciach, co owocuje w dorosłym życiu brakiem umiejętności rozmawiania z własną żoną, brakiem empatii wobec niej i w końcu często nieumiejętności nawiązywania relacji z dziećmi.
Postawa asertywna
Kobiety powinny mówić STOP, kiedy czują, że same ze sobą nie wytrzymają albo niby popadają w zły nastrój. Ponieważ nie potrafią dobrze się wściec i uzewnętrznić kumulowanej złej energii, dać jej ujście, są same pułapką dla siebie. Nie wyrażona złość, jest częstym powodem depresji, migren, złego samopoczucia u wielu kobiet. Nie chodzi mi o to, aby być buntowniczym. Tylko wyrazić własne zdanie. Masz prawo do wyrażania własnego zdania! Poszukaj swoich pułapek myślowych! Zadaj sobie pytanie: Co bym zrobiła, gdybym mogła decydować, nie oglądając się na innych? Nauczy się mówić NIE! Przyznaj się sama przed sobą, że chcesz mówić nie.
Kontroluj swoje przeznaczenie albo ktoś inny zrobi to za Ciebie.
/Jack Welsh/
Pamiętam jak przez wiele lat szukałam odpowiedzi na pytanie Jak mam odnaleźć siebie? Wiele czasu straciłam na zrozumieniu siebie i otaczającego mnie świata. Najbardziej nie mogłam zrozumieć dlaczego rzeczywistość jest taka niesprawiedliwa. Dlaczego inni mają wszystko, a ja nie. Czym się ode mnie różnią? Co jest ze mną nie tak? Straciłam masę czasu użalając się nad sobą. Każdy dzień przynosił rozczarowania, chciałam coś zmienić, ale nie wiedziałam jak. Teraz wiem, że skupiałam się na tym czego nie chciałam, a nie na tym czego chcę. Ta niewielka zmiana – WIELCE odmieniła moje życie. CHCĘ – DZIAŁAM – ROZWIJAM SIĘ – MAM 😉 Szczęście zaczyna się w Twojej głowie. Dotyczy to nie tylko kobiet. We wpisie skupiłam się głównie na kobietach, które przestały myśleć o sobie. Powiesz: egoistka? A może pomyślałaś jeszcze inaczej: Przecież tak nie wolno, to lekceważenie innych ... Nic bardziej mylnego. Każdy ma prawo do chwili dla siebie.
Strategie kobiet zadowolonych z własnego życia
- ustalają własne zasady
- stawiają jasne wymagania
- wyraźnie mówią NIE
- nie dają się zastraszyć
- mają własną wizję swojej życiowej drogi
- dążą do sukcesów
- nie muszą się podobać za wszelką cenę
- nie boją się krytyki
- mają świadomość, że bez ryzyka nie ma wygranej
- są dumne z własnych osiągnięć
- nie boją się być sobą i spełnić swoich pragnień
Zastanów się nad swoim życiem. Może warto już teraz zrobić coś dla siebie. Tylko dla siebie. Życie jest jedno, nie oznacza, że dla jednych może być ono pełne przyjemności, wolności, a dla drugich niekończącym się obowiązkiem. W efekcie czego powstaje ogromne zniechęcenie i zmęczenie. Zrób coś, by pod koniec życia, usiąść w fotelu i powiedzieć: miałam fajne, udane życie. Jestem zadowolona. Jestem zadowolony.
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do dzielenia się swoimi przemyśleniami.
moim zdaniem w naszym życiu brakuje równowagi Prawdziwy mężczyzna powinien wiedzieć kiedy przytulic okazać czułość a kiedy być twardy. Spróbuję to z obrazować prawdziwy mąż tata powinien być jak kaloryfer twardy i ciepły za razem. Nie zgodzę się ze kobiety nie umieją uzewnętrzniać złości wychodzi wam to świetnie moim zdaniem problem polega na tym że nie potraficie określić przyczyny. Ale wasz partner zapewne doskonale umie odbierać wasze nastroje i je interpretować i w odpowiednich momentach przyjąć odpowiednią postawę. Przecież jak facet jest za miły to dupa nie facet a jak za twardy to tępy egoista ;).
Jeśli chodzi o realizacje jak jest się w związku to trzeba zrobić tak by tylko moje zainteresowania w pewnym stopniu stały się naszymi.
Kobiety gorzej znoszą krytykę i ocenę środowiska i to moim zdaniem jest problem w dodatku z moich skromnych obserwacji najbardziej kobiety są krytykowane przez inne kobiety. Oczywiście winni jesteśmy my bo mimo ze twierdzicie iż dbacie siebie dla siebie to tak naprawdę chcecie być numer 1 dla nas ;). Podstawa to rozmowa w związku 😉
Łukasz dzięki za komentarz 🙂 Dokładnie równowaga w życiu to podstawa.
We wpisie skupiłam się głównie na kobietach zamkniętych w sobie, nie potrafiących się cieszyć z niczego, przede wszystkim na tych, które zapomniały o sobie – niekoniecznie myślałam o tych kobietach, które są w związkach. Znam kobiety, które są wciąż uzależnione od swoich rodziców. Nie chcą ich opuścić z różnych obaw. Podporządkują swoje życie rodzicom.
Bardzo podoba mi się porównanie “prawdziwy mąż tata powinien być jak kaloryfer twardy i ciepły zarazem” – tak powinno być. Uwierz mi, nie zawsze tak jest.
Z tą złością po części się z Tobą zgadzam – nie każda potrafi ją interpretować, ale nie każda potrafi ją również wyrażać na zewnątrz.
Jeśli chodzi o realizację marzeń, niekoniecznie to muszą być wspólne zainteresowania. Każdy człowiek jest inny i ma inne potrzeby. Trzeba wszystko wypośrodkować, aby każdy był zadowolony. Bez zaniedbania nikogo i niczego. Na pewno nikomu nie stanie się krzywda jeśli raz, dwa razy w tygodniu zrobimy coś dla siebie. Życie powinno być piękne. Piękne chcemy być dla mężczyzn i dla siebie 😉 Pozdrawiam
pisząc o tym by sprawić by stały się one po części wspólne kryje sie cos wiecej niz rozdmuchana wolnosc jednostki jesli osoby nie sa w związku to nie oddziałowywuja na inne osoby ale jeśli jesteśmy w zwiazku to moim zdaniem inna bajka. Zona nie pozwoliła by mi jeździć w WRC bo nagle tego zapragnąłem czy skakać ze skal do wody. z oczywistych popodów co bedzie z nia i dziecmi jesli cos sie stanie. Po drugie jak sie czujesz wracajac do domu pełna radosci mazen i niemasz sie z kim z tym podzielic bo ich to nie obchodzi. Ale jesli sprawisz by twoje mazenia po czesci stały sie waszymi zainteresujesz tym tematem partnera to moze poswieci choc tyle czasu na poznaie twoich pragnien by je zrozumiec i zaakceptować. NIe rozumiem skąd taka pogoń za wolnościa i robieniem czegoś samemu tym bardziej w związku. Moim zdaniem jest to główna przyczyna ich rozpadu mijamy sie w domu kazde z nas pracuje bedź sie realizuje a gdzie miejsce na nas . https://www.youtube.com/watch?v=LiZxJAwuhm4
Ale ja pisze o związkach bo jestem mężem i tatą połowę mojego życia i takie znam 😉
Łukasz chyba nie do końca się zrozumieliśmy. Ja również mam męża i córeczkę. Żyję życiem rodzinnym, życiem męża i córci. Mam również własne marzenia i chcę się w tym realizować, chociażby w działalność internetową. Czy to jest złe? Zawsze opowiadamy sobie, co się wydarzyło danego dnia i każdy jest zadowolony. Nie miałam na myśli pogoni za wolnością za wszelką cenę. Nie miałam na myśli również tego, żeby odciąć się całkowicie od rodziny i żyć swoim życiem. To nie o to chodzi. Spotykam coraz więcej kobiet (same piszą do mnie), które proszą o pomoc, nie mogąc sobie poradzić z własnym życiem. Chodziło mi o to, że takie kobiety są bardzo nieszczęśliwe. Mają zaplątane myśli i narzekają, a nic nie robią dla siebie. Zgadzam się z Tobą, że dobro najbliższych jest najważniejsze. Coś wiem o tym. Na córcie czekaliśmy bardzo długo. Chodziło mi o to, żeby od czasu do czasu zrobić coś dla siebie. Pozdrawiam i uważam, że jesteś bardzo dobrym mężem i tatą 🙂
Wiesz najpiękniej jest jak by partner znał nasze marzenia i przygotował niespodziankę to dla ciebie zawsze o tym marzyłaś musisz przecież czasem zrobić coś dla siebie 😉 . Ale musi znać nasze marzenia;). Faceci chyba Bardziej otwarcie o nich mówią a z kolei kobiety uwielbiają żyć w poczuciu poświecenia. wesmy na to cos takiego że dowiadujemy sie ze sytuacia w firmie sie zmieniła i musimy ciężej pracować w wyniku czego nie pojedziemy na wakacie które przypadają za kilka miesięcy. facet skupi sie na tym ze nie pojedzie na wakacie które były zaplanowane już dawno kobieta prędzej zacznie narzekać że znowu musi się poświecić. Chodzi mi o to że kobiety to poświecenie mają w swojej naturze dla tego tyle kobiet jest z draniami. Moim zdaniem to też nie jest tak że kobiety się nie realizują czy nie robią czegoś dla siebie a faceci przeciwnie. Wydaje mi sie ze obie płcie sie realizują w podobnych proporcjach tylko odbierają to inaczej. Na kobiety jest wywierana presia medialna ze musza robic “Meskie ” rzeczy i nie mogąc sie wpasować w te ramy czuja sie mało wartościowe. Wszyscy trąbią o równo uprawnieniu ale pod kątem 50% mam w pracy a tatusiów w domu gdzie równo uprawnienie to nie parytety. Tylko wolność wyboru bez nagonki. Kobiety zarabiają mniej bo się na to godzą mówiąc sobie znowu się poświęcam. Ale ja widzę to z mojej męskiej perspektywy. trudno w naszym życiu znaleźne coś wartościowego ale naprawdę mamy tego sporo. I jak to pisał Paulo Coelho w “Alchemiku” jednym starczają same marzenia a inni je realizują. Drogie panie zacznijcie od malutkich rzeczy i cieszcie się nimi chociażby od książki. ;).
Dziękuję Łukasz, coś w tym jest co napisałeś 😉 Pewnie każdy ma jakieś skryte małe marzenia, o których nikt nie wie 😉
Myślę, że niektórym kobietom trudno jest się odnaleźć w nagonce do równouprawnienia. Ja jestem w tym temacie tradycjonalistką. Jestem w domu z córcią i jest mi dobrze. Zarówno bez męża jak i córeczki nie wyobrażam sobie życia 😉 Ale kiedy córcia śpi, chcę zrobić coś dla siebie.
P.S. Cieszę się nawet z uśmieszku narysowanego przez mojego męża, który mnie wita rano. Małe rzeczy, a cieszą 😉 Pozdrawiam
Dokładnie jest tak jak piszesz. Ja mam córeczkę i spotykam się z określeniami, że to nie wypada tak dla dziewczynki tak robią chłopaki 😉 a koleżanki, które mają synków z kolei ciągle mówią, że on taki rozrabiak, on taki głośny bo to chłopiec nie to co Twoja córeczka 😉
A co do starszych dziewczyn 😉 No cóż tak to już jest, że jak przychodzi rodzina, dziecko.. to kobiety zamieniają się często niemalże w roboty. Sprzątanie, gotowanie, pranie, mąż, dziecko… totalnie zapominamy o sobie samych… No niestety tak jest. Skądś to znam.
Dokładnie stereotypy. Tak to już jest z nami kobietami. Pozdrawiam 😉
“Chłopcom od dziecka wpaja się mit silnego mężczyzny, który nie płacze – nie ma prawa do wzruszenia, w konsekwencji ciepłych uczuć, powinien być twardy.”
W Polsce od jakiegoś czasu próbuje się przepchnąć ideologię gender, która proponuje dokładnie odwrotność Twojego cytatu. W praktyce wygląda to tak, że chłopcom w przedszkolach mówi się np. żeby bawili się lalkami, a nie samochodami, żeby ubierali sukienusie jak dziewczynki, żeby się malowali… Dzieciaki nie wiedza co się dzieje, niektóre płaczą i są roztrzęsione, a wszystko w imię tzw. tolerancji.
Nie wiedziałam, że próbują przepchnąć taką ideologię u nas w Polsce. To już przesada. Rozumiem zachowanie chłopców w takiej sytuacji. Wystarczy traktować chłopców normalnie (bez udziwnień), dawać im dużo ciepła, miłości i starać się nie mówić, że “chłopaki nie płaczą”. Jak sobie popłaczą wyjdzie im to w przyszłości na dobre 😉 Pozdrawiam
Ale dyskusja…Nic dodać nic ująć 😀
Tak czasami bywa 🙂
Stereotypy jak prawo są aby je łamać.
Jeżeli niebędziemy się rozwiac i inwestowac w siebie lecz troszczyc sie o innych staniemy się jak zombi które nieustannie będą dążyły do zapsokojenia potrzeb, z tym jednym ale, innych osób lecz nie swoich.
Jak to często bywa wielu facetów aby zaspokoic potrzeby swoich żon staja się pantoflarzami, którzy ulegaja nawet najdrobniejszym zachcianką
Każdy ma prawo do rozwoju do doskonalenia samych siebie, lecz nie może byc to kosztem innych osób.
Recepta:
Znajdz złoty środek
Jeżeli nie potrafisz znaleźć
to
szukaj dalej aż znajdziesz
Dzięki za komentarz 🙂 Właśnie o to mi chodziło. Rozwój i chwila dla siebie, oczywiście nie za wszelką cenę i kosztem innych. Złoty środek to najlepsze wyjście – każdy powinien być zadowolony 😉 Pozdrawiam
Zapominanie o sobie… Skąd ja to znam 😉
Szara codzienność, mąż, dziecko, obowiązki w pracy i w domu… A gdzie ja? W życiu potrzebujemy równowagi, nie wolno nam zapominać o sobie, każdy z nas potrzebuje odrobinę zdrowego egoizmu 🙂
Jestem szczęściarą, bo zrozumiałam, że muszę żyć dla siebie, mieć własne cele i marzenia i realizować się w życiu 🙂 Oczywiście nie znaczy to, że rodzina poszła w odstawkę. Wprost przeciwnie 🙂 Szczęśliwa i spełniona kobieta to skarb zarówno dla męża jak i dla dziecka 🙂
Myślmy o sobie i znajdźmy złoty środek, który pozwoli zachować równowagę wszystkich elementów 🙂
Dziękuję Ci ślicznie Kasiu za komentarz 🙂 Właśnie o taką chwilę dla siebie mi chodziło 😉 Życie dla siebie nie oznacza, że zapomniało się o bliskich i otaczającym nas świecie. Każdy ma prawo realizować swoje cele. Dzięki temu stajemy się szczęśliwym człowiekiem. Zaczynamy spełniać marzenia nie tylko swoje, lecz również te wspólne. Cieszmy się życiem. Jesteśmy Twórcami własnego życia 🙂 Pozdrawiam